czwartek, 19 lutego 2015

Tu i Teraz czyli esencja wszystkiego

Do dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie rozmowa z moim mężem. Oboje siedzimy w klimatach samorozwoju, pracy z energiami, poszerzania samoświadomości... a mimo to wciąż potrafimy się wkręcić w nasze podświadome programiki :-)
Tym razem złapaliśmy się na tym, że żyjemy nie w tej czasoprzestrzeni co trzeba. Ja zafiksowałam się na przeszłości i wyciąganiu z niej wszystkiego co wymaga uzdrowienia, oczyszczenia, naprawy, a On zafiksował się na przyszłości, życiu tym co będzie i walce o to, aby na pewno wszystko się potoczyło zgodnie z planem. Każde z nas robiło to co uważało, że będzie najlepsze dla naszego związku i dziwiło się, że coś ten związek nam się komplikuje.

Ile znacie takich par? Par, które albo żyją rozpamiętywaniem tego co było, albo walczeniem o to co ma być, a nigdy nie udaje im się spotkać Tu i Teraz?

A właśnie Tu i Teraz to wszystko co tak naprawdę mamy i bez tego nie ma niczego. Cóż z tego, że będziesz walczyć jak lew o przyszły godny byt dla swojej rodziny, jeśli później nie będziesz miał tej przyszłości z kim dzielić bo staniecie się sobie zupełnie obcy?

Bez teraźniejszości nie ma przyszłości.

W teraźniejszości nie ma też przeszłości, bo jakie znaczenie ma to, że np zawsze każdy Cię odrzucał? Czy teraz w tym momencie ktoś Cię odrzuca? Nie? To ciesz się tym! Pielęgnuj ten moment, bądź z bliską Ci osobą bez podejrzliwości, samoobrony i sabotażu.

Wbrew temu co wmawia nam nasz własny umysł, jedynym co tak naprawdę ma znaczenie jest - TERAZ. Tutaj wszystko się rozgrywa i tworzy, więc jeśli chcemy ŻYĆ i faktycznie mieć wpływ na to nasze życie to zanurzmy się w tym co nas Teraz otacza. Spotkajmy się z drugą osobą Teraz, bez przeszłych żali i przyszłych oczekiwań, zobaczmy ją Teraz i cieszmy się każdą chwilą, bo z takich właśnie chwil składa się całe nasze życie.

Brzmi banalnie? I dobrze :-) Teraz czas wprowadzić to w życie :-)
Do dzieła!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz